Siva jechała czarną
windą ku wolności.
- Kto by pomyślał że w piekle mają windy – powiedziała na
głos do siebie
Z tyłu za nią wisiało lustro , przyjrzała się swojemu
odbiciu.
- Hmm… nie wyglądam aż tak źle , oprócz tych oczu … - jej
całe czarne oczy zaczęły się zmieniać w
brązowe . – o wiele lepiej – uśmiechnęła się do swojego odbicia i upięła
swoje czarne włosy, w kok . Teraz wyglądała prawie jak normalna
nastolatka.
Nagle winda się zatrzymała , a Siva wylądowała na podłodze.
Drzwi się otworzyły . Dziewczyna zaczerpnęła świeżego powietrza, i wyszła .
Wystawiła głowę do słońca i zamknęła oczy , napawała się uczuciem ciepła na
twarzy. Za sobą usłyszała odgłos zamykanych się drzwi , odwróciła się ale po za ścianą już nic nie
zobaczyła. Ruszyła ku schodom , pierwszy
raz od tylu lat zeszła po nich . Wszystko dla niej wydawało jej się takie nowe
, wręcz obce.Na dole czekała na nią nie miła niespodzianka.
Naprzeciw niej stał pies rasy Amstaff. Zaczął na nią warczeć
, a z jego pyska zaczęła się toczyć
piana.
„ Piękne rozpoczęcie nowego życia ‘’ – pomyślała i popędziła
w boczną uliczkę.
Pies nie chciał odpuścić i zapędził Sive do ślepego zaułku. Dziewczyna
nie wiedząc co zrobić , wydobyła z siebie resztki swojej mocy i… . To co
zrobiła przeraziło ją tak , że upadła na kolana płacząc.
Od stóp do głów była pokryta krwią , krwią psa.
- Nie , nie ,nie – wrzasnęła unosząc głowę do nieba – ja nie
chciałam tego zrobić!!! – zalana łzami , pobiegła w prost przed siebie , nie
zwracając uwagę na nic . Potknęła się o coś i straciła przytomność.